sobota, 15 października 2011

.

Dziś rano poprawił mi humor swoim `cześć` i słodkim uśmiechem. 
Był wtedy z kumplami. Więc nie zatrzymywał się.
Czyżby zapomniał ?! Tego czego nie mógł się doczekać ?!
Naszej wspólnej rozmowy ?! Dlaczego ?! Koniec dnia jeszcze nie dobiegł.
`Wszystko się może zdarzyć...`
Tak. Mam jeszcze promyczek nadziei, że jak wyjdę z domu to coś się wydarzy.
Ja też czekałam na tą sobotę. Myślałam, że to faceci powinni być pierwsi w rozmowie. 
Myliłam się ? 
Czy mi zależy ? Tak, i to bardzo. Nie chce go stracić. 
Jest, hmm... Jak by to powiedzieć, jedyny w swoim rodzaju. 
Ahh, te jego piękne brązowe oczy, zawsze w nich tonę. 
Czekam z niecierpliwością na tą chwilę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz